Plik llms.txt – sensowny krok w stronę AI, czy przedwczesna optymalizacja?

Agnieszka Zugaj 27 lipca 2025
llms.txt

Ostatnio w niektórych kręgach SEO zaczęto mówić o pliku llms.txt. Jedni twierdzą, że to przyszłość optymalizacji pod AI, inni kręcą głowami i porównują do czasów meta keywords. Prawda leży gdzieś pośrodku, więc postanowiłam przyjrzeć się temu bliżej.

Spoiler: nie jest to ani przełom stulecia, ani kompletna strata czasu. To po prostu kolejny element, który warto zrozumieć w naszej dynamicznej branży.

Co to jest plik llms.txt i skąd się wziął?

Plik llms.txt to propozycja standardu stworzona przez Jeremy’ego Howarda z Answer.AI we wrześniu 2024 roku. Idea jest prosta: stworzyć dla modeli AI coś w rodzaju przewodnika po najważniejszych treściach na stronie.

Plik zapisuje się w formacie Markdown i umieszcza w katalogu głównym strony (np. https://www.luckysem.pl/llms.txt). Jego struktura jest dość sztywna – H1 z nazwą projektu, krótki opis w cytacie, sekcje z linkami do konkretnych zasobów.

Nie oszukujmy się – to nie jest pomysł, który zmieni internet. To praktyczne rozwiązanie konkretnego problemu: modele AI mają ograniczone okna kontekstowe i ciężko im się przebić przez skomplikowane struktury HTML.

Jeremy Howard i pomysł, który może (ale nie musi) się przyjąć

Jeremy Howard to postać znana w świecie AI – współtwórca fast.ai, były kagglowiec, generalnie ktoś, kto wie, o czym mówi. Jego motywacja była prozaiczna: chciał, żeby LLM-y lepiej rozumiały dokumentację techniczną jego projektów.

Zauważył coś, co pewnie Ty też widziałeś – gdy próbujesz użyć ChatGPT czy Claude’a do pomocy z jakąś biblioteką czy narzędziem, czasem model gubi się w nawigacji po dokumentacji. Stąd pomysł na plik, który by im to ułatwił.

Answer.AI wdrożyło plik llms.txt w swoich projektach – w tym dokumentacji FastHTML. Standard został także przyjęty przez wiele firm technologicznych, takich jak Mintlify, Cloudflare, Perplexity i Anthropic, które publikują ten plik na subdomenach dokumentacyjnych. Yoast SEO zintegrował llms.txt w swoich pluginach i postrzega go jako „potencjalny standard przyszłości”.

Z drugiej strony, Google – za pośrednictwem Johna Muellera – wyraża sceptycyzm, porównując tę propozycję do przestarzałego meta keywords.

Jak wygląda struktura pliku llms.txt w praktyce?

Oto podstawowa struktura, którą musisz znać:

# Nazwa Twojej Firmy

> Krótki opis tego, czym się zajmujesz – 1-2 zdania max

Dodatkowe informacje kontekstowe, które pomogą zrozumieć resztę.

## Główne usługi

– [SEO i pozycjonowanie](/seo): Kompleksowa optymalizacja stron

– [Google Ads](/ads): Zarządzanie kampaniami reklamowymi

## Wiedza

– [Blog o marketingu](/blog): Artykuły i case studies

– [Przewodniki](/guides): Praktyczne poradniki

## Opcjonalne

– [O nas](/about): Historia i zespół

– [Kontakt](/contact): Dane kontaktowe

Sekcja „Opcjonalne” ma specjalne znaczenie – AI może ją pominąć, gdy potrzebuje krótszego kontekstu. To sprytne rozwiązanie.

Zasady są proste: jasny język, konkretne opisy, unikanie żargonu. Nie ma sensu wrzucać tam wszystkich podstron – skoncentruj się na tym, co naprawdę ważne.

Llms.txt vs robots.txt vs sitemap.xml – kto, co i dla kogo?

Tutaj często się ludzie gubią, bo wszystkie te pliki żyją w katalogu głównym i wydają się podobne. W rzeczywistości służą zupełnie innym celom:

  • robots.txt mówi botom, gdzie mogą wejść, a gdzie nie. To bramkarz.
  • sitemap.xml daje wyszukiwarkom listę wszystkich stron do zindeksowania. To spis treści.
  • llms.txt pokazuje AI najważniejsze rzeczy i tłumaczy kontekst. To przewodnik.

Kluczowa różnica: robots.txt i sitemap.xml to oficjalne standardy używane przez Google, Bing i inne wyszukiwarki. Llms.txt to propozycja, którą żadna duża firma AI oficjalnie nie potwierdziła.

To nie znaczy, że jest bezużyteczny. Oznacza to tyle, że nie ma gwarancji, że OpenAI, Google czy Anthropic kiedykolwiek zaczną go używać automatycznie.

Llms.txt vs robots.txt vs sitemap.xml

Jak stworzyć plik llms.txt krok po kroku?

Krok 1: określ, co chcesz pokazać

Nie próbuj wrzucić wszystkiego. Wybierz 10-15 najważniejszych stron – te, które najlepiej reprezentują Twoją działalność.

Krok 2: podziel na logiczne sekcje

Typowe sekcje to:

  • główne usługi/produkty,
  • dokumentacja/materiały edukacyjne,
  • case studies/portfolio,
  • blog/artykuły
  • opcjonalne (kontakt, o firmie).

Krok 3: napisz plik w Markdown

Użyj struktury, którą pokazałam wyżej. Każdy link powinien mieć krótki, opisowy tekst.

Jeśli nie chcesz pisać ręcznie, możesz skorzystać z dostępnych narzędzi:

Krok 4: umieść w katalogu głównym

Zapisz jako llms.txt i wrzuć na serwer, żeby był dostępny pod adresem twojadomena.pl/llms.txt.

Krok 5: przetestuj dostępność

Wejdź na swój adres i sprawdź, czy plik się ładuje poprawnie.

Czy llms.txt rzeczywiście działa? Argumenty, wątpliwości i moja ocena

Zacznijmy od rzeczywistości: nie ma dowodów, że llms.txt faktycznie działa. Żaden z głównych dostawców AI nie potwierdził, że używa tego pliku. W logach serwera nie widać, żeby boty AI go sprawdzały.

Argumenty ZA:

  • Przygotowanie na przyszłość – jeśli standard się przyjmie, będziesz gotowy.
  • Bardzo niski koszt – tworzenie pliku to 30 minut pracy.
  • Możliwa przewaga na starcie – jeśli format się przyjmie, zyskasz jako jeden z pierwszych.
  • Większa kontrola nad tym, jak AI interpretuje Twoją stronę – nawet jeśli dziś wymaga to ręcznego podejścia.

Argumenty PRZECIW:

  • Brak dowodów skuteczności – żadnych potwierdzonych przypadków działania.
  • Historia meta keywords – pamiętamy, jak to się skończyło. Format szybko stał się narzędziem nadużyć.
  • Ryzyko manipulacji – Google przestał używać meta keywords właśnie z tego powodu.
  • Potencjalnie gorsze UX – AI mogą linkować do pliku zamiast prawdziwej strony.

Moja ocena:

Podchodzę do tego pragmatycznie. Llms.txt to niska inwestycja z potencjalnie wysokim zwrotem. Jeśli zajmie mi 30 minut i może dać przewagę w przyszłości – dlaczego nie?

Ale nie traktuję tego jako priorytetu. Po pierwsze zawsze stawiamy na solidne SEO fundamenty, content marketing, użyteczność strony. Llms.txt to nice-to-have, nie must-have.

Jestem też sceptyczna wobec automatycznych generatorów. Jeśli już robisz llms.txt, zrób to świadomie – przemyśl, co chcesz pokazać i jak. A jeśli nie masz pomysłu, jak się za to zabrać – napisz do nas.

Podobne artykuły
Komentarze
Nie odnaleziono żadnych komenatrzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz

Adres e-mail nie będzie opublikowany
Skontaktuj się z nami
postaw na sukces

Nie wiesz jakiej usługi będzie potrzebować Twoja firma? A może zastanawiasz się ile Ciebie to będzie kosztować?

Nie zastanawiaj się, tylko skontaktuj się z nami i uzyskaj profesjonalną pomoc i odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię pytania.

Napisz do nas